Driiiinnn,Driiiinnn, Driiiinnn. Nieznośny budzik zaczą dzwonić jak opętany. Obraz staje
się rozmazany, a po chwili znika.
Zaraz, zaraz,
zaraz, zaraz! Gdzie bòl głowy?! A butelka wina na podłodze?! Bałagan w pokoju?!
To był tylko
wielki SEN?! No nie, plis no! To niemożliwe!
Wiec dziś jest
1 lipiec i to dziś gram wielki mecz?! I nieznośny „borsuk” będzie na meczu?! Ou
maj gad! Może los dał mi drugą szanse żebym mogła jednak wygrać ten mecz i
BILETY! Taak Aga! Lekarz kazał się zgadzać!
Ale jak to możliwe?!
Ok wiem to byl tylko sen, ale te „sceny” były takie...prawdziwe.
No nic, raz
sie żyje. Musze wygrać tym „razem” mecz. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 09.45.
Jakim cudem jest już tak późno? Jak się tak leży bezczynnie to czas od razu
zaczyna przemijać szybciej. Spojrzałam na swój brzuch w którym zaczęło głośno
burczeć. Zanim jednak zejdę na dół przebiorę
się w coś
bardziej wygodnego. Zajrzałam do szafy i wyciągnęłam z niej szare spodnie od
dresu i
koszulkę. W kuchni tak jak się spodziewałam była Paulina która krzątała się
radośnie
podśpiewując TĄ
piosenke. Matko Święta, dlaczego wszystko przypomina mi ICH?! Tych
dwumetrowcòw, z ktòrymi spędziłam całą noc!? Dobra koiec Aga! Ocknij sie!
-Witam!-przywitała
sie Paula.
-Hej-odpowiedziałam
-Co ty, jakaś
nie w sosie?
-Nic, nie
wyspałam sie.
-No ok, to dziś
zabieram cie na zakupy!
-Spoko...NIE!
To znaczy, nie moge, mam inne plany.
-A jakie?
-Jakieś-rzuciłam,
robiąc kawe.
-Aa, dziś
trening odwołany, kołcz zadzwonił wczesniej.
-Spoko
Paula włączyła
radio i leciała akurat TA piosenka. No, w moim śnie Piter podśpiewywał sobie ją.
Ahhhh Agus, nie jest z tobą dobrze. Psychol normalnie. Idz sie leczyc!
Nie wiem kiedy
ale zaczełam tańczyć po całym mieszkaniu. Po kilku zatańczonych piosenkach,
postanowiłam przygotować torbe na mecz i wziąć prysznic. Jak postaniwiłam tak
zrobiłam i po ok. 45 minutach bylam juz gotowa. Miałam jeszcze sporo czasu,
była dopiero 12.00. W tym czasie zrobie obiad: spaghetti. Po zrobieniu i
zjedzeniu zrelaksowałam sie troche, i w rekordowym tępie była juz godzina
13.45.
-Paula, ja
wychodze!-krzyknełam wychodząc w mieszkania.
-Okej, o
ktèrej bedziesz w domu?
-Nie wiem,
moze na 2 godzinki
Droga mineła
bardzo szybko. Na trubunach nie było dużo osòb, ale też nie mało.
-Dzień Dobry,
jestem Agnieszka Dąbrowska...
-Aa, pani Dąbrowska.
Tak. Ja będę sędzią tego meczu, prosze isć się przebrać do szatni i zaraz
wybierzemy druzyny.-podał mi rękę ok. 45-letni mężczyzna.
-Dobrze-odpowiedziałam.
To są te same słowa ktòre mi powiedział sędzia ze snu. Moze to Deja vu, lub
wariuje.
Po kilku
minuach byłam gotowa na wejście do sali, lecz dość niska dziewczyna zaczepiła
mnie.
-Ty jestes Agnieszka
Dąbrowska?-zapytała
-Tak, a o co
chodzi?
-Ja jestem
dziewczyną ktòra będzie grała przeciwko ciebie, o bilety, Ania jestem.-
powiedziała i podała mi rękę
-Aga, miło mi.
-Mi ròwnież.
Po poznaniu
Ani, weszłysmy na sale.
Jestem pewna że
zawodnicy w mojej drużynie będą ONI.
Gdy weszłam na
hale, na krzesełkach siedziało pięciu starszych mężczyzn.
- Dzień Dobry,
chciałabym sie zapytac kiedy zdecydujemy drużyny-zapytałam.
-Drużyny już
zostały wybrane.
-Aha, a gdzie moge
ich znaleźć?
-To
my.-odpowiedział jeden z nich a ja musiałam szukać szczęki po podłodze.
-A, dobrze w
takim razie jestem Agnieszka, miło mi.
Po zapoznaniu
sie z zawodnikami zaczeliśmy mecz. Pierwszy mecz wygraliśmy 25-23. Drugi
niestety przegraliśmy 21-25. Trezeci i czwarty wygraliśmy oba 26-24.
Bardzo sie
cieszyłam z wygranej.
-Świetnie
grałaś-powiedział Paweł,rozgrywający.
-Dziękuje. A
ty świetnie wystawiałeś-odpowiedziałam
-Taka
praca-powiedział puszczając oczko.
-Aga!-usłyszałam
jak ktos mnei woła, czyt. Ania
-Ania, grałaś
niesamowicie!
-Dzięki ty tez
i gratulacje za wygranej.
- Dziękuje, miło
było cie poznać.
-Ciebie ròwnież.
Po dostaniu
biletòw na mecz LŚ, wròciłam do domu. Byłam padnięta. Kujon (czyt. Paulina) jak
zwykle uczyła sie. Za kilka dni ma końcowy egzamin. A jak się nie uczy do
siedzi ze śliniakiem, nie wiem co ona w nim widzi.
1.Jest brzydki
2.Ślini sie
jak niemowle
3.Jest
dziecinny
Ale ja w to
nie wtrącam sie, ale według mnie Paula i Śliniak nie są dla siebie stworzeni.
-Paulaaaa!
Wròciłam!
-Jetsem w
pokoju!
-Hej, jak tam?
Dużo ci zostało do nauki?
-Nie już skończyłam,
tylko musze teraz powtòrzyc ostatni rozdzial.
-No to jak skończysz
to dam ci coś ci dam
-Okej, okej,
za jakies 15 minut będę.
-Spoko.
Gdy czekałam
na Paulinę, przygotowałam sobie kolacje, jajecznice i pomidorki. Uwielbiam
pomidory, to takie małe i bezbronne stworzonka ktore mają pestkową krew. Tak
wiem moja wyobraźnia jest zajebista.
-Jestem,
gotowa nauczona i niewyspana-powiedziała Paulina wchodząc do kuchni.-Więc...co
miałaś mi dać?-dodała.
-Juz zaraz ci
dam tylko skończe jeść.
-Spoko, a
gdzie byłaś dziś?
-Zaraz ci
wszystko wytłymacz.
Po 5 minutach,
ddstawiłam naczynia do zlewu i poszłam w stronę salonu, z torbu treningowej
wyciągnełam bilety na mecz.
-Zamknij oczy-
powiedziałam chowając je za plecami.
-No.
-Teraz wąchaj!-rzuciłam
przybliżając dwa kawałki papieru pod nos Pauliny.
-No
papier-powiedziala po wąchnięciu ( istnieje takie słowo? O.o)
-To jest
bardzo cenny papier. Otwieraj paczadła-odpowiedziałam chowając znòw je za plecami.
-No Agaa!! Co
to?!
-Zgaduj!
-Papier
toaletowy?
-Nie
-Gazeta?
-Nie
-To nie wiem
-Szanowna Pani
Paulino, jest Pani zaproszona na tegoroczny mecz Ligi Światowej, ktòry odbędzie
sie dnia 23 czerwca o godzinie 18.30 w hali „Erbo Arena” w Gdańsku.
-Taa jasne,
jesrio co to jest?
-No zobacz! Ty
małpo!
-Aaaaaaaaaaaa!
Mamy biletyy!! Jejuu, no kocham cię no!!! Daj się uściskać!
-Dooba odczep
sie! Koniec tych czułości! Masz to jest twòj prezent urodzinowy, nie zgub i
dbaj i jego!
-Tak
jest!-zasalutowała po czym znowu mnie przytuliła
-A tak wogòle
jak je zdobyłaś te bilety?
-Dziś je wygrałam,
kilka dni temu w necie znalazłam konkurs, spróbowałam i dostałam e-maila, było
w nim napisane że ja i taka jedna dziewczyna zostalyśmy finalistkami
konkursu. Musiałyśmy zagrac mecz i zwycięzca
wygrał bilety.
-Wow! Jestes
wielka! Dziekuje!
-Dobraa dobra,
teraz idziemy na zakupy!!
-Jasne!
Ten dzień spędziłyśmy
razem, tylko ja i Paula, bez śliniaka.
Zostalam
nominowana do zabawy „The Versatile Blogger” przez Per Aspera Ad Astra, za co bardzo dziekuje.
The Versatile Blogger:
Zasady:
1. Podziękować
nominującemu na jego blogu.
2. Ujawnić 7
faktów o sobie.
3. Pokazać
nagrodę na swoim blogu.
4. Nominować 5
blogów, które na to zasługują.
5.
Poinformować nominowanego o tym fakcie.
1.
Wykonane
2. -Kocham
siatkòwke pozan zycie!
-Moja
ulubiona potrawa to pierogi z serem.
-Spóźniam sie na kazde treningi i mecze :D
-Mam
blekitno-szare paczadla
-Mòj
ulubiony zespòl to Ira
-Jestem
zwariowaną, glupią, szaloną i pelną
energii dziewczyną.
-Kiedys
gralam na pozycji libero (teraz przyjmujaca)
3.Wykonane
4.Wykonane
5.Wykonane
Blogi ktore nominuje to:
***
No hej kochani! Przepraszam was strasznie ze tak pozno dodaje, ale powody zawsze te same. Jak widzieliscie, zostalam nominowana na zabawe "The Versatile Blogger", za co serdecznie dziekuje.
JESLI SPODOBAL CI SIE DIALOG, LUB ZDANIE Z OPOWIESCI, SMIALO PODZIEL SIE Z INNYMI! DODAJ KOMENTAZ DO WITRYNY "EPIC".
Do nastepnego! <33
Dzięki za nominacje ^^
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńJesteś nienormalna wiesz ?! "To takie małe bezbronne stworzonka z pestkową krwią" LECZ SIĘ NA NOGI BO NA GŁOWĘ TO JUZ ZA PÓŹNO xD
OdpowiedzUsuńWidzę, że Mama w formie xD Ahahahahahaha
Trzymam dzisiaj kciuki mocno mocno
<3
Dziękuję za nominacje :*
UsuńPomidory- to takie małe i bezbronne stworzonka które mają pestkową krew... (:hahahhahahahaha nie mogłam się przestać śmiać:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;D Nie mogę się doczekać kolejnego!! ;3
Zapraszam na mojego 2 bloga ;))
http://4volleyball44.blogspot.com/
Pozdrawiam i częściej zapraszam ;3
Milo ze ci sie podoba :) W wolnym czasie zajrze na drugiego bloga :)
UsuńHahah, śmieszny ten rozdział. Szczególnie te pomidory. Szkoda tylko że taki krótki:)
OdpowiedzUsuńAle świetny jest!! Jak będzie Ci się nudzić to zapraszam do mnie :) http://169141613.blogspot.com/
Hahah, bardzo sie ciesze ze ci sie podoba i bede zagladac:) Pozdrawiam
UsuńJak mogłaś? To był tylko sen?! Hahaha, no nie wierze! :< A wszystko było takie piękne :D Chociaż teraz myślę też nie było źle, Ania chyba nie okazała się być takim borsukiem :)
OdpowiedzUsuń+ Proszę bardzo, nominacja zasłużona.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na volleyballinmyheart.blogspot.com ;*
Ahahahah surprise haha :D
UsuńIRA po padnę HAHAHAhaHAHAHAHAHAHAiHahaha
OdpowiedzUsuńKOCHAM IRĘ MIŁOŚCIĄ BEZ WARUNKOWĄ <333
Kurde brzmi to jak hotka, ale co tam ... Emocje po wygranym meczu RESOVII + IRA. Moje 2 największe pasję.
Ohohohohohohoooo (nie, to nie jest krzyk Sw. Mikolaja!) Jets mi naaaprawde baardzo milo ze ci sie podoba rodzaj muzyki ktorej slucha, duzo ludzi wmawia mi ze jestem "staroswiecka" bo nie slucham rapu czy hip-hopu. Ale co tam, Resovia naprawde dobrze sie spisala, w pierwszym secie niebardzo, ale dala rade i wygrala, gratulacje. My musimy zadowolic sie 5° miejscem :)
UsuńPozdrawiam serdecznie K.
http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/siedem.html zapraszam na siódemkę ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam poziomkowa ;)
Zapraszam na nowy rozdział. :D
OdpowiedzUsuńhttp://169141613.blogspot.com/
Haha podoba mi się to strasznie ,śmiać mi się chce ze stwierdzenia o pomidorach. Cieszę się ,że udało się wygrać bilety. zapraszam do siebie pozdrawiam pieprznieta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo milo ze ci sie podoba, obiejuze ze zagladne ;)
UsuńDziekuje za informacje ;)
OdpowiedzUsuń"Lekarz kazał się zgadzać " hahah śmieje się i śmieje i bardzo nie wiem z czego :) Oczywiście rozdział jest fenomenalny tak jak każdy poprzedni ,może podobnie jak innym i mnie udzieliła się fala euforii z powodu wygranej mojej kochanej Sovii i mam nadzieje ogromną nadzieje ,że w finale pokażą jak się gra w siatkówce w tym kraju i obronią mistrza. To tyle . :) A i zapraszam do siebie na nowy rozdział pieprznieta.blogspot.com Pozdrawiam Annie
OdpowiedzUsuńAhah no bardzi mnie cieszy ze ci sie spodobal moj rozdzial. I zycze powodzenia w meczach Sovii ;)
UsuńZapraszam do siebie na 10 rozdział ;)
OdpowiedzUsuńvolleyballinmyheart.blogspot.com
Dziekuje :)
UsuńSuper rozdział ;D Cieszę się, że dziewczyny wygrały bilety na LŚ. Czekam na więcej i zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńZapraszam na nowy.:D
OdpowiedzUsuńhttp://169141613.blogspot.com
Dziekuje :)
UsuńJa już to pisałam tysiąc razy, napiszę tysiąc pierwszy- DZIEWCZYNO CO TY ĆPIESZ?! Daj mi namiar na swojego dilera, proszę ;p
OdpowiedzUsuńInnej opcji po prostu nie było, jak wygranie tych biletów. Ja np musiałam z bólem serca wyłożyć kasę i opłacić w miarę dobre miejsca ;p Teksty o pomidorach i lekarzu mnie zmiażdżyły! Nie wierzę, że cała akcja to był tylko sen. No way! :( Dobrze, że dziewczyny mogły poszaleć na zakupach bez "śliniaka", bo chłopaczek strasznie działa mi na nerwy... -.-
Pozdrawiam z zaśnieżonego i obżartego do granic możliwości Krakowa, S. ;*
ahhahahahahahha moj prywatny diler: my mother!! :D
UsuńBardzo sie ciesze ze ci sie podoba :)
Bede zagladaa ;)
OdpowiedzUsuńZagladac*
OdpowiedzUsuńSuperrr rozdział :) Dziewczyno masz niesamowity dar rozśmieszania ludzi. Trzymaj tak dalej. :) Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na nowy rozdział: http://volley-story-resovia.blogspot.com
Bardzo ci dziekuje :D
UsuńBardzo ci dziekuje, to bardzo milo :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, rozśmieszać to ty potrafisz, serio :D
OdpowiedzUsuńTak jak prosiłaś informuję Cię o nowym rozdziale na i-still-believee.blogspot.com
Liczę na odpowiedź na moje pytania i mimo wszystko pomoc :)
Dziekuje i juz zagladam! :)
UsuńDodaj wreszcie jakiś nowy rozdział. c;
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, na nowy.;))
169141613.blogspot.com
Ooo jak slodko!! Bardzo milo mi sie zrobilo czytajac ten komentarz, fajnie sie poczulam wiedzac ze czekasz "niecierpliwie" na nowy rozdzial. Wpis jest juz gotowy, OBIECUJE ze dodam jutro (sobota 6.04.2013) Pozdrawiam i juz pedze czytac nowy rozdzial!!! :)
UsuńZapraszam na kolejny rozdział :))))
OdpowiedzUsuńhttp://4volleyball44.blogspot.com/
http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
Pozdrawiam :)