Rzucam pilke w
gòre, 3 kroki i strzal.............
Aut, cholera
jasna!!
W przeciwnej
druzynie na zagrywce jest Kubiak, akurat on mial sie tam wpierdzielic?!
Serwuje w moją
stronę, odbiorę, odbiorę, odbiorę tą piłkę. Niestety, źle odebrana piłka
poleciała prosto w trybuny. 24:24.
Nie jest
dobrze, cholera.
-Spokojnie
Aga, wygramy-pocieszał mnie Winiarski
-Mam
nadzieje-odpowiedziałam.
Nastepny puntk
dla przeciwnej druzyny, match point. Kubiak na zagrywce,i...aut!!!!
-Asss
serwisowyyy!!! Wygrywa druzyna zielona.
-Co,
kurwa?!-powiedzialam sama do siebie, lecz Kurek niestety usłyszał.
-Przykro mi,
ale przyznam że jesteś super zawodniczką.
-No nic, rudno
sie mòwi, i dziekuje za świetną grę.-odpowiedziałam po czym ruszyłam w strone
szatni.
-Mowiłam ci ze
wygram?-zaczepiła mnie Borsuk.
-No tak,
szkoda ze ani jednego puntku nie zdobyłas, gratulacje i nie-dowidzenia.-rzuciłam
po czym wziełam szybki prysznic, przebrałam sie i wyszłam z szatni.
-A gdzie ty
sie wyberasz?-zaczepił mnie Ignaczak.
-Do domu, a
gdzie mam niby isc?-odpowiedziałam na pytanie Igły (?)
-Do jakiego
domu?! Idziesz z nami na małą imprezke!-rzuci ł kładzac swoją rękę na moim
ramieniu.
-Musze?!
-Tak!-powiedzieli
chłopaki Reprezektacji churkiem.
-No dooobra!
Ale moge zabrac kolezanke?
-Co, mamusianka?-wtrącił
sie Zibi.
-Ze
co?-odpowiedziałam.
-No
mama+kolezanka, proste.
-Boszz-strzeliłam
tradycyjnego face plam'a jak to uslyszaałam.- wracajac to poprzedniego tematu,
chciałabym zabrac kolezanke, ponieważ te bilety miały byc jako prezent urodzinowy.
-Aaaaa, no to
robimy imprezke urodzinowa dla...?-rzekł Igła.
-Pauliny-dodałam.
-No to o 20
zapraszamy do klubu „Diamante”, zgoda?
-No dobrze,
dziekuje i do zobaczenia-rzekłam po czym wròciłam do domu.
-Jesteemm!!!!!-Krzyknełam
wchodzac do domu.
-Jestem w
salonie!-usłyszałam Pauli głos.
- Sto lat, sto
lat niech żyje, żyje nam. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Jeszcze raz,
jeszcze raz. Niech żyje, żyje nam. Nieeeeech żyje naaaam.-zaspiewałam podając
jej ulubioną czekolade-orzechową.
-Yyy, cos ci
sie popierdzieliło kochana, ja mam urodziny za kilka dni, nie dzisiaj.
-Wiem wiem,
ale dzisiaj imprezujemy, o 19.45 wychodzimy, mam niespodzianke!-krzyknelam.
Poszłam do
swojego pokoju, rozpakowałam torbe i otworzyłam szafe. Ciekawe co ja na siebie włożę?!
Mam kilka
sukienek, moze ta niebieska? Yyy, nie.
Mam! TA! Idealna do klubu.
Po znalezieniu
sukienki, poszłam do łazienki, wziełam gorący prysznic, ktòre, po wyjsciu z
kabiny zawinełam w ręcznik. Wysmarowałam sie kremami i balsamami, i wysuszyłam
włosy, ktòre wyprostowałam.
Po mnie,
Paulina wzieła prysznic i zrobiła sobie loczki.
Po ok. 2
godzinach strojenia sie, Paula miała taką sukienke. O 19.45 wyszłysmy z
mieszkania i ruszyłysmy do klubu.
-No dobra,
zamytaj paczadła-powiedziałam przed wejsciem klubu.
-Oj tam, i tak
wiem ze pewnie zaprosiłas kilka znajomych z uczelni...-powiedziala.
-Zamykaj oczy
i mordke-odpowiedzialam.
-No dobra, juz
dobra.
Zrobiła jak
kazałam, i za rękę ciągnełam Paulę do sali ktorą chlopaki zamówili.
- Sto lat, sto
lat niech żyje, żyje nam. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Jeszcze raz,
jeszcze raz. Niech żyje, żyje nam. Nieeeeech żyje naaaam-po wejsciu do sali,wszyscy zaspiewalismy dla Pauli, ale ona chyba
zaniemòwila.
-Ziemia do
Pauliii!-powiedziałam machając przed nią ręce-ej no! Gadaj cos!-dodałam
-Ale.. że..oni..mikasa...siatka..wow...-tylko
to Paula mogla z siebie wykrztusic, jej oczy zaczęły nagle przypominać
kształtem pięciozłotówki, a na twarzy zagościła uśmiech dziecka, które dostało
swojego pierwszego lizaka.
-Hej jestem
Bartek, to ZB9, Możdżon, Dzik, Igła,Piter a co ja gadam, pewnie nasz
znasz...heh-powiedział drapiąc sie po głowie.
-Ehhm, sorka,
za nią, wiecie od zawsze chciala poznac was, ale spko, nie jest hot fanką-powiedzialam
-Agaaaa,
zamknij sie!-powiedziala i po chcwili mozna bylo zobaczyc na jej mordce rumieńce.
-No Paulina,
gotowa na imprezke urodzinową?-wtrącił sie ZB9.
-Ale że dla
mnie!?-zapytała ze zdziwieniem.
-Nie dla konia
Rafała-odpowiedziałam.
-Ihahahaaaaaaa
- zarżał Pit, po czym wszyscy sie rozesmielismy.
-Ehh, nie wiem
co powiedziec, dziekuje-rzekła.
Wieczòr zaczą
sie, bardzo dobrze. Po kilku...nastu
drinkach zaczełam tanczyc z wszystkimi, wyłącznie z Bartkiem, był jakis
przymulony.
-Bartus, chodz
zatanczyc!-powiedziałam ciągnąc go za rękę.
-Nie
moge-odpowiedział
-Dlczego?
-Bo musze siku
ale nie znam tego klubu i nie wiem gdzie jest kibelek- odpowiedział
-Nie wiem czy
widziales, ale obok ciebie są te drzwi a na nich znaczek z napisem „WC”
-Oooo dziekii!!!-powiedział
wstając i nie ruszają sie
-Co tak stoisz
jak widły w gnoju?!-zapytał ZB9 podchodzac do nas
-Aj nic, juz
mi sie odechciało-powiedzial Kurek
-Ejj zròbcie
nam fotke!!-krzykną Piter
-Boszzz, co wy
robicie, hefalumpy!?-zapytal ZB9
-Oj pròbujemy
zrobic piramide-odowiedzial-szybko no!-dodal
-Mòwimy „ZB9
NAJFAJNIEJSZY I NAJSEKSOWNIEJSZY FACET NA SWIECIEE!”-powtòrzylismy po czym Zibi
zrobil im fotke.
Przez kilka
godzin jeszcze troche potanczylismy, pod koniec imprezy, wykonczeni i dosc pijani usiedlismy przy stole i kazdy
zaczą gadac o innych rzeczach:
-No mòwie wam,
taką cholerną Mikasą dostałem w łeb , no a potem trener Atanastasi tak dziwnie sie na mnie paczał bo
ja krzyczałem „Jestem kapitan hak! Ale zamiast haka to nie mam okaa Buhahah”-zaczą
opowiadac Piter
-Ale piter, to
nie ma sensu, a poza tym, Atanastasi?-zapytał ZB9
-No nasz
trener geniuszu!-rzucił
-Boszz, ty głupku,
nie Atanastasi, tylko Anastasi! LOL!-powiedział pukając sie w czoło
-Oj znalazł
sie filozof- Bartman!
-Idz do logopedy,
moze da rade ci pomòc.
-Sam se idz,
ja nie potrzebuje niczyjej pomocy.
-Ja chodziłem
kiedys.
-I co, nie było
go?-odpowiedzial Piter a wszyscy w sali zaczeli sie smiac.
Po niecałej
godzinie, zaczelismy sie zbierac, do domòw, szkoda, bardzo fajny wieczòr
spedzilam razem z tymi wielkoludami.
-Jaaa jeeszcze
raz dieekuje Wam za tą imprezee- powiedziala Paula przeciągając samogłoski.
-Paulinko! Z
siatkarzami wszedzie sie dobrze zabawisz!-odpowiedzial Winiar, ktory wydawał
sie najbardziej trzezwy.
-No to, pa.-
powiedziałyśmy z Paulą i ruszylysmy do domu.
-Zobaczymy sie
jeszcze kiedys?-zapytal jeden z siatkarzy
-Wątpie, ale
moze wpadne na jakis mecz-odpowidzialam
-No to dajcie
sie usciskac, tak na pożegnanie-powiedzial Kurek, po czym każdy z nich obsciskał
nas.
-Żegnajcie „Orzełki!”
- Żegnajcie gdańszczanki!!-odparł Piter.
***
No hej! Witam! Czesc! Strasznie was przepraszam ze mne dlugo nie bylo, ale powody sa zawsze te same, treningi, nauka i mecze. Dodam tez brak weny, bo ten rozdzial pisalam 3 dni, i nadal nie jestem do niego przekonana, ale przyjaciòlka pomogla mi troche z tekstami, wiec, oddaje rozdzial w wasze rece, KOMENTUJCIE :) Do nastepnego kochani!! <33
P.s. I co mysleliscie ze Aga wygra bilety!? Hy?! Surprise!! Ciekawe jak dalej sie potoczy zycie Agi i Pauliny :) Zobaczymy!
P.p.s i przepraszam za bledy.
P.p.s i przepraszam za bledy.
P.p.p.s Czy wgl podoba wam sie to opowiadanie? Jezeli macie jakies podpowiedzi do nowych rozdzialow to pisac w komentarzach :)
Ahahaahha zajebisty rozdział !!
OdpowiedzUsuńPisz pisz pisz pisz szybko następny no :*
Zapraaaszam do mnie :
siatkowkanaszymzyciem.blogspot.com
Dzieki :) Nowy rozdzial powinien sie pojawic za ok. 3-4 dni :)
UsuńPodoba się ;) Jak każdy
OdpowiedzUsuńTrochę błędów się pojawiło, ale to na pewno przez nieuwagę.
Pisz kolejny. ;)
http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/jeden.html pojawiła się jedynka, więc zapraszam ;) Czekam na opinie ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Twoje rozdziały nie wiem czemu zawsze mnie rozbawiają. A w nastroju do żartów nie jestem, więc słowa uznania ;)
OdpowiedzUsuń„Jestem kapitan hak! Ale zamiast haka to nie mam okaa Buhahah”-zaczą opowiadac Piter"- nie mogę. Skąd Ty bierzesz te teksty? Ha, ha, ha. Congrats ;)
+ zapraszam do mnie na 10-http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/
I jeszcze jedna mała prośba- jak będziesz mnie informować o nowym rozdziale, to proszę w zakładce "Czytelnik", dobrze? ;*
Buziaki. S. ;*
Bardzo sie ciesze i jest mi milo ze podoba ci sie moj blog. Dodam napewno komantarz do zakladki. ;)
UsuńPrzeczytałam w przepływie chwili z ciekawości. No cóż, takie krótkawe te rozdziały, więc zanim się wciągnę, to muszę skończyć. Ale wszystko z poczuciem humoru, który bardzo mi się przyda, by odbudować wenę. Będę zaglądać ;) Jakbyś mogła informować o nowościach w 'czytelniku', to byłabym wdzięczna. Proszę o więcej! Bo uśmiech po powodujesz uśmiech u mnie. ;) W wolnych chwilach zapraszam do mnie na: http://miloscwtwoichoczach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńP.S. Mam nadzieję, że oni się spotkają jeszcze, a Paula rzuci tego swojego fagasa. ;)
Całuję, Happiness ;*
Hej, no rozdzialy masz racje troche krotkie, ale powod to nauka, nie mam zbytnio czasu na pisanie, ale kazda wolna chwile dedykuje na pisanie rozdzialow. Tak samo, treningi mecz itp. nie pozwalaja mi na pisanie. Czasami tez pisze kawalek rozdzialu w zeszycie, zeby miec jakis pomysl. Obiecuje ze bede informowac i zagladac do ciebie. Pozdrawiam.
Usuń