piątek, 8 marca 2013

Rozdzial 5


Rzucam pilke w gòre, 3 kroki i strzal.............
Aut, cholera jasna!!
W przeciwnej druzynie na zagrywce jest Kubiak, akurat on mial sie tam wpierdzielic?!
Serwuje w moją stronę, odbiorę, odbiorę, odbiorę tą piłkę. Niestety, źle odebrana piłka poleciała prosto w trybuny.  24:24.
Nie jest dobrze, cholera.
-Spokojnie Aga, wygramy-pocieszał mnie Winiarski
-Mam nadzieje-odpowiedziałam.
Nastepny puntk dla przeciwnej druzyny, match point. Kubiak na zagrywce,i...aut!!!!
-Asss serwisowyyy!!! Wygrywa druzyna zielona.
-Co, kurwa?!-powiedzialam sama do siebie, lecz Kurek niestety usłyszał.
-Przykro mi, ale przyznam że jesteś super zawodniczką.
-No nic, rudno sie mòwi, i dziekuje za świetną grę.-odpowiedziałam po czym ruszyłam w strone szatni.
-Mowiłam ci ze wygram?-zaczepiła mnie Borsuk.
-No tak, szkoda ze ani jednego puntku nie zdobyłas, gratulacje i nie-dowidzenia.-rzuciłam po czym wziełam szybki prysznic, przebrałam sie i wyszłam z szatni.
-A gdzie ty sie wyberasz?-zaczepił mnie Ignaczak.
-Do domu, a gdzie mam niby isc?-odpowiedziałam na pytanie Igły (?)
-Do jakiego domu?! Idziesz z nami na małą imprezke!-rzuci ł kładzac swoją rękę na moim ramieniu.
-Musze?!
-Tak!-powiedzieli chłopaki Reprezektacji  churkiem.
-No dooobra! Ale moge zabrac kolezanke?
-Co, mamusianka?-wtrącił sie Zibi.
-Ze co?-odpowiedziałam.
-No mama+kolezanka, proste.
-Boszz-strzeliłam tradycyjnego face plam'a jak to uslyszaałam.- wracajac to poprzedniego tematu, chciałabym zabrac kolezanke, ponieważ te bilety miały byc jako prezent urodzinowy.
-Aaaaa, no to robimy imprezke urodzinowa dla...?-rzekł Igła.
-Pauliny-dodałam.
-No to o 20 zapraszamy do klubu „Diamante”, zgoda?
-No dobrze, dziekuje i do zobaczenia-rzekłam po czym wròciłam do domu.


-Jesteemm!!!!!-Krzyknełam wchodzac do domu.
-Jestem w salonie!-usłyszałam Pauli głos.
- Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Jeszcze raz, jeszcze raz. Niech żyje, żyje nam. Nieeeeech żyje naaaam.-zaspiewałam podając jej ulubioną czekolade-orzechową.
-Yyy, cos ci sie popierdzieliło kochana, ja mam urodziny za kilka dni, nie dzisiaj.
-Wiem wiem, ale dzisiaj imprezujemy, o 19.45 wychodzimy, mam niespodzianke!-krzyknelam.
Poszłam do swojego pokoju, rozpakowałam torbe i otworzyłam szafe. Ciekawe co ja na siebie włożę?!
Mam kilka sukienek, moze ta niebieska? Yyy, nie.  Mam! TA! Idealna do klubu.
Po znalezieniu sukienki, poszłam do łazienki, wziełam gorący prysznic, ktòre, po wyjsciu z kabiny zawinełam w ręcznik. Wysmarowałam sie kremami i balsamami, i wysuszyłam włosy, ktòre wyprostowałam.
Po mnie, Paulina wzieła prysznic i zrobiła sobie loczki.
Po ok. 2 godzinach strojenia sie, Paula miała taką sukienke. O 19.45 wyszłysmy z mieszkania i ruszyłysmy do klubu.
-No dobra, zamytaj paczadła-powiedziałam przed wejsciem klubu.
-Oj tam, i tak wiem ze pewnie zaprosiłas kilka znajomych z uczelni...-powiedziala.
-Zamykaj oczy i mordke-odpowiedzialam.
-No dobra, juz dobra.
Zrobiła jak kazałam, i za rękę ciągnełam Paulę do sali ktorą chlopaki  zamówili.
- Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam. Jeszcze raz, jeszcze raz. Niech żyje, żyje nam. Nieeeeech żyje naaaam-po wejsciu do sali,wszyscy  zaspiewalismy dla Pauli, ale ona chyba zaniemòwila.
-Ziemia do Pauliii!-powiedziałam machając przed nią ręce-ej no! Gadaj cos!-dodałam
-Ale.. że..oni..mikasa...siatka..wow...-tylko to Paula mogla z siebie wykrztusic, jej oczy zaczęły nagle przypominać kształtem pięciozłotówki, a na twarzy zagościła uśmiech dziecka, które dostało swojego pierwszego lizaka.
-Hej jestem Bartek, to ZB9, Możdżon, Dzik, Igła,Piter a co ja gadam, pewnie nasz znasz...heh-powiedział drapiąc sie po głowie.
-Ehhm, sorka, za nią, wiecie od zawsze chciala poznac was, ale spko, nie jest hot fanką-powiedzialam
-Agaaaa, zamknij sie!-powiedziala i po chcwili mozna bylo zobaczyc na jej mordce rumieńce.
-No Paulina, gotowa na imprezke urodzinową?-wtrącił sie ZB9.
-Ale że dla mnie!?-zapytała ze zdziwieniem.
-Nie dla konia Rafała-odpowiedziałam.
-Ihahahaaaaaaa - zarżał Pit, po czym wszyscy sie rozesmielismy.
-Ehh, nie wiem co powiedziec, dziekuje-rzekła.

Wieczòr zaczą sie, bardzo dobrze.  Po kilku...nastu drinkach zaczełam tanczyc z wszystkimi, wyłącznie z Bartkiem, był jakis przymulony.
-Bartus, chodz zatanczyc!-powiedziałam ciągnąc go za rękę.
-Nie moge-odpowiedział
-Dlczego?
-Bo musze siku ale nie znam tego klubu i nie wiem gdzie jest kibelek- odpowiedział
-Nie wiem czy widziales, ale obok ciebie są te drzwi a na nich znaczek z napisem „WC”
-Oooo dziekii!!!-powiedział wstając i nie ruszają sie
-Co tak stoisz jak widły w gnoju?!-zapytał ZB9 podchodzac do nas
-Aj nic, juz mi sie odechciało-powiedzial Kurek
-Ejj zròbcie nam fotke!!-krzykną Piter
-Boszzz, co wy robicie, hefalumpy!?-zapytal ZB9
-Oj pròbujemy zrobic piramide-odowiedzial-szybko no!-dodal
-Mòwimy „ZB9 NAJFAJNIEJSZY I NAJSEKSOWNIEJSZY FACET NA SWIECIEE!”-powtòrzylismy po czym Zibi zrobil im fotke.

Przez kilka godzin jeszcze troche potanczylismy, pod koniec imprezy, wykonczeni  i dosc pijani usiedlismy przy stole i kazdy zaczą gadac o innych rzeczach:
-No mòwie wam, taką cholerną Mikasą dostałem w łeb , no a potem trener  Atanastasi tak dziwnie sie na mnie paczał bo ja krzyczałem „Jestem kapitan hak! Ale zamiast haka to nie mam okaa Buhahah”-zaczą opowiadac Piter
-Ale piter, to nie ma sensu, a poza tym, Atanastasi?-zapytał ZB9
-No nasz trener geniuszu!-rzucił
-Boszz, ty głupku, nie Atanastasi, tylko Anastasi! LOL!-powiedział pukając sie w czoło
-Oj znalazł sie filozof- Bartman!
-Idz do logopedy, moze da rade ci pomòc.
-Sam se idz, ja nie potrzebuje niczyjej pomocy.
-Ja chodziłem kiedys.
-I co, nie było go?-odpowiedzial Piter a wszyscy w sali zaczeli sie smiac.

Po niecałej godzinie, zaczelismy sie zbierac, do domòw, szkoda, bardzo fajny wieczòr spedzilam razem z tymi wielkoludami.
-Jaaa jeeszcze raz dieekuje Wam za tą imprezee- powiedziala Paula przeciągając samogłoski.
-Paulinko! Z siatkarzami wszedzie sie dobrze zabawisz!-odpowiedzial Winiar, ktory wydawał sie najbardziej trzezwy.
-No to, pa.- powiedziałyśmy z Paulą i ruszylysmy do domu.
-Zobaczymy sie jeszcze kiedys?-zapytal jeden z siatkarzy
-Wątpie, ale moze wpadne na jakis mecz-odpowidzialam
-No to dajcie sie usciskac, tak na pożegnanie-powiedzial Kurek, po czym każdy z nich obsciskał nas.
-Żegnajcie „Orzełki!”
- Żegnajcie gdańszczanki!!-odparł Piter.
                                                                      ***

No hej! Witam! Czesc! Strasznie was przepraszam ze mne dlugo nie bylo, ale powody sa zawsze te same, treningi, nauka i mecze. Dodam tez brak weny, bo ten rozdzial pisalam 3 dni, i nadal nie jestem do niego przekonana, ale przyjaciòlka pomogla mi troche z tekstami, wiec, oddaje rozdzial w wasze rece, KOMENTUJCIE :) Do nastepnego kochani!! <33
P.s. I co mysleliscie ze Aga wygra bilety!? Hy?! Surprise!! Ciekawe jak dalej sie potoczy zycie Agi i Pauliny :) Zobaczymy!
P.p.s i przepraszam za bledy. 
P.p.p.s Czy wgl podoba wam sie to opowiadanie? Jezeli macie jakies podpowiedzi do nowych rozdzialow to pisac w komentarzach :)

8 komentarzy:

  1. Ahahaahha zajebisty rozdział !!
    Pisz pisz pisz pisz szybko następny no :*
    Zapraaaszam do mnie :
    siatkowkanaszymzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba się ;) Jak każdy
    Trochę błędów się pojawiło, ale to na pewno przez nieuwagę.
    Pisz kolejny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/jeden.html pojawiła się jedynka, więc zapraszam ;) Czekam na opinie ;D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje rozdziały nie wiem czemu zawsze mnie rozbawiają. A w nastroju do żartów nie jestem, więc słowa uznania ;)
    „Jestem kapitan hak! Ale zamiast haka to nie mam okaa Buhahah”-zaczą opowiadac Piter"- nie mogę. Skąd Ty bierzesz te teksty? Ha, ha, ha. Congrats ;)

    + zapraszam do mnie na 10-http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/
    I jeszcze jedna mała prośba- jak będziesz mnie informować o nowym rozdziale, to proszę w zakładce "Czytelnik", dobrze? ;*

    Buziaki. S. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie ciesze i jest mi milo ze podoba ci sie moj blog. Dodam napewno komantarz do zakladki. ;)

      Usuń
  5. Przeczytałam w przepływie chwili z ciekawości. No cóż, takie krótkawe te rozdziały, więc zanim się wciągnę, to muszę skończyć. Ale wszystko z poczuciem humoru, który bardzo mi się przyda, by odbudować wenę. Będę zaglądać ;) Jakbyś mogła informować o nowościach w 'czytelniku', to byłabym wdzięczna. Proszę o więcej! Bo uśmiech po powodujesz uśmiech u mnie. ;) W wolnych chwilach zapraszam do mnie na: http://miloscwtwoichoczach.blogspot.com/
    P.S. Mam nadzieję, że oni się spotkają jeszcze, a Paula rzuci tego swojego fagasa. ;)
    Całuję, Happiness ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, no rozdzialy masz racje troche krotkie, ale powod to nauka, nie mam zbytnio czasu na pisanie, ale kazda wolna chwile dedykuje na pisanie rozdzialow. Tak samo, treningi mecz itp. nie pozwalaja mi na pisanie. Czasami tez pisze kawalek rozdzialu w zeszycie, zeby miec jakis pomysl. Obiecuje ze bede informowac i zagladac do ciebie. Pozdrawiam.

      Usuń